Mełno - zarys dziejów

 

Zarys historii Mełna

Zarys dziejów Mełna - gm. Gruta, pow. Grudziądz

 

Mełno laboratorium





Mełno położone jest na malowniczym, urozmaiconym przez lodowiec terenie, w północnej części Pojezierza Chełmińskiego, przy drodze wiodącej z Grudziądza do Radzynia - miasta odległego od omawianej wsi o około 5 kilometrów.
Pozostałością okresu polodowcowego jest również znajdujące się w pobliżu jezioro o tej samej nazwie, liczące prawie 4 km długości i miejscami około 900 m szerokości.
Osadnictwo w okolicy wsi sięga swymi początkami okresu wczesnego neolitu (około 4500 lat p.n.e.) - szczególnie intensywne jest ono w rejonie jeziora. Od tego czasu na obszarze tym zaznacza się ciągłość osadnicza, a o wczesnośredniowiecznym rodowodzie miejscowości świadczy grodzisko z X-XI wieku, usytuowane na łące na południowo-zachodniej stronie jeziora, w odległości około 1 km na południowy wschód od wsi.
Mełno po raz pierwszy wymienione jest w dokumencie z 1325 roku (w przywileju wsi Okonin) jako Alden, Aldenhof, Aldenhoff, a w 1570 roku jako Medno i Alden. Wymienieni są również jego właściciele, którymi byli Piotr Hildegard i Kunze.
W 1410 roku król Władysław Jagiełło po zwycięskiej bitwie pod Grunwaldem zmierzał w kierunku Radzynia, który był jeszcze w rękach Krzyżaków, rozłożył się obozem nad jeziorem mełneńskim, gdzie bawił przez trzy tygodnie, aż zdobyty został zamek w Radzyniu. A ciężka i kosztowna musiała to być wojna, skoro Mikołaj z Mełna - jak podają księgi szkód z 1414 roku - stracił na niej 200 grzywien.
...Ów Mikołaj (Nicklas) Schreiber - jak podaje Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego... - pochodził ze szlachty niemieckiej, która dopiero po bitwie pod Dąbrównem zaczęła osiedlać się, częściowo w Prusiech. W tym roku zaś mieszkali w Mełnie prócz niego jeszcze Stango, przodek Mełdzyńskich oraz Pietrasz i Konrad. Ale otoczenie polskie taki na tę niemiecką familię Schreiberów wywarło wpływ, że potomek owego Niklasa w aktach sądowych niemieckich już się nie pisał Schreiber lecz Nicklas Schreybertzki...
Nad jeziorem mełneńskim 27 września 1422 roku zawarty został między królem polskim Władysławem Jagiełłą i wielkim księciem litewskim Witoldem, a wielkim mistrzem Pawłem Russdorfem pokój, na mocy którego Pomorze, ziemia chełmińska i michałowska pozostały przy Zakonie. Krzyżacy natomiast zwrócili Polsce Nieszawę, Orłowo i Murzynowo oraz zrezygnowali na zawsze ze Żmudzi. Podpisanie tego rozejmu kończyło też walki, jakie toczone były w latach 1409-1422. Fakt ten upamiętnia dzisiaj pomnik, który postawiony został na rozstaju dróg wiodących do Radzynia, Okonina i Boguszewa.
W 1411 roku komtur radzyński (w latach 1423-24 komturstwo pokrzywneńskie, a od 1434 ponownie radzyńskie) urządził sobie na jednej części dóbr mełneńskich folwark, po niemiecku Aldenhof zwany, w którym było 66 koni, 11 źrebiąt, a w 1434 roku 30 koni roboczych oraz bydło i świnie. Folwark był w jego posiadaniu do 1449 roku.
W XV wieku Mełno z Nielubiem, Wroniem i Borowem stanowiło jeden majątek. Według rejestrów czynszowych komturstwa radzyńskiego z 1415 roku Clauko (Klawko) z synami - Hanuszem i Bertołtem, posiadał większą część dóbr mełneńskich, płacąc do zamku 3 grzywny czynszu oraz zobowiązany był brać udział w wyprawach Zakonu w ziemi chełmińskiej, z lekką zbroją na koniu.
Kolejne krzyżackie księgi czynszowe z 1445 roku wymieniają z imienia czterech właścicieli części wsi, którymi byli: Mikołaj (Niklas), Stange, Piotr i Kunze - każdy z nich płacił do zamku 9 korcy żyta, tyle samo pszenicy, owsa i jęczmienia.
I jako następni wymieniani są: około 1492 roku sędzia ziemski Bertold von Aldenn, w 1526 roku Łukasz z Mełna, a w latach 1552-60 Feliks z Mełna.
Łukasz z Mełna, który był starostą rogozińskim, przyjmował w 1504 roku na zamku w Rogoźnie króla Aleksandra Jegiellończyka w czasie jego przejazdu z Malborka do Torunia. Starostwo to w latach 1531-35 należało do Anny Mełdzyńskiej z Witowie, a Mełno w posiadaniu tej rodziny było do końca XVI wieku.
W 1570 roku wymieniany jest Michał Gołocki, któremu przypisanych było w Mełnie 6 łanów chłopskich.
Do 1610 roku wieś stanowiła własność biskupa Szymona Rudniskiego, który następnie sprzedał ją staroście kowalewskiemu Janowi Plemięckiemu.
W latach 1667-1799 Mełno było w posiadaniu rodziny Czapskich herbu Leliwa, kolejno: od 1667 roku Sebastiana (zmarłego w 1699 roku), później wojewody pomorskiego Jana Piotra (1685-1737), a następnie jego synów: Pawła (1721-1782) i Tomasza (1711-1784) - starosty radzyńskiego. Po śmierci Tomasza dobra odziedziczyła córka Konstancja, I-voto Radziwiłł, II-voto Małachowska, a następnie jej córka Urszula z Radziwiłłów Krasińska.
Starosta Tomasz zastawił Mełno, liczące wówczas 16 włók ziemi ornej, 1 włókę łąk, jezioro, las, karczmę oraz prawo sądownictwa, za procenty kapitału pożyczone od poprzedniej właścicielki majątku Marianny Konojadzkiej, które, wraz z prawem dziedziczenia, przeszły na Zygmunta Kretkowskiego. Dzierżawa trwać miała do całkowitego spłacenia długu.
W 1799 roku cały majątek znajdował się w rękach Urszuli z Radziwiłłów Krasińskiej, która w krótkim czasie sprzedała go Tobiaszowi von Blumbergowi za 83.333 talary i 3.333 talary wieczystego czynszu.

Początek rodowego gniazda
22 czerwca 1821 roku wszystkie dobra z Mełnem z powodu zadłużenia sprzedane zostały Bankowi Krajowemu w Berlinie za 260.000 talarów, a następnie wydzierżawione w tym samym roku i za tę samą sumę pochodzącemu z regionu Anhalt-Dessau (część Saksonii), wysokiemu urzędnikowi -Gottliebowi Ludwigowi Bielerowi, który 18 marca 1830 roku ostatecznie nabył Mełno (909 ha) z Wygodą i Linowo (612 ha) z Popasem, Boguszewo, Dąbrówkę oraz Szczuplinek i Rywałd.
Odtąd Mełno stało się rodowym gniazdem Bielerów, w posiadaniu których znajdowało się przez blisko 124 lata - do stycznia 1945 roku.
W latach 1847-79 spadkobiercą majątku został zięć i zarazem dalszy krewny Gottlieba - Emil Bieler, który w 1855 roku wybudował pałac istniejący do dzisiaj.
Przez cały czas Mełno dzieliło losy ziemi chełmińskiej. Dlatego też w wyniku rozbiorów Polski w 1772 roku obszar ten wraz z całym województwem chełmińskim (z wyłączeniem Torunia) został zaanektowany przez Prusy. W latach 1807-15 należał do Księstwa Warszawskiego, a następnie do 1920 roku znajdował się ponownie pod zaborem pruskim.
W 1868 roku w Mełnie były 34 budynki mieszkalne i 291 mieszkańców, z czego 172 katolików i 119 ewangelików. Majątek był znaczny, bo liczył 643,50 ha gruntów ornych, łąk, pastwisk oraz wody i chociaż dochód z gruntów obliczony był na 17.000 marek, to nigdy nie pobudowano tu żadnego kościoła. Dlatego najbliższa parafia, zarówno dla katolików, jak i ewangelików, znajdowała się w Radzyniu.
We wsi była szkoła ewangelicka, do której uczęszczały również dzieci katolickie.


Początek cukrowni
Z panoramą Mełna nieodłącznie związana jest cukrownia, która powstała pod koniec XIX wieku, jako jedna z trzech w ziemi chełmińskiej i jedna z 43 w zaborze pruskim. Inicjatorem jej budowy był Hugo Bieler.
32. właścicieli ziemskich z najbliższych okolic spotkało się 29 czerwca 1883 roku na dworcu kolejowym w Mełnie w celu założenia spółki akcyjnej „Cukrownia Mełno". Jednocześnie ustalono prawa i obowiązki dotyczące gospodarki wodnej i poboru wody z jeziora Mełno. Rozprowadzono wówczas 944 akcje na sumę 472.000 marek jako kapitał zakładowy i na 12,4 hektarowym terenie majątku Gruta, w pobliżu dworca kolejowego, pobudowano fabrykę, której rozruch odbył się w 1884 roku. Budowniczym fabryki był inż. Hugo Wendland, który dokonał rozruch i przeprowadził pierwsza kampanię.
Na obszarze tym, według planu sytuacyjnego z 1898 roku, pobudowano około 60 różnego rodzaju obiektów produkcyjnych, gospodarczych, mieszkalnych, itp.
W cukrowni znalazło zatrudnienie około 80 osób, w tym 16 majstrów, a podczas kampanii cukrowniczej ilość ta dochodziła nawet do 500.

W 1921 roku Cukrownia Mełno przystąpiła do Związku Cukrownictwa Polski Zachodniej. W 1922 nastąpiła  przebudowa produktowni.


Mełno 1915 rok



Transport wewnątrz zakładu 1930

W okresie okupacji i w czasie działań wojennych cukrownia nie poniosła poważniejszych szkód. Wycofująca się w styczniu 1945 roku administracja niemiecka zabrała środki transportu, cenniejsze materiały techniczne oraz części zapasowe maszyn. Wojska niemieckie opuściły rejon cukrowni w dniu 22 stycznia 1945 roku, a wraz z nimi odeszli wszyscy niemieccy pracownicy. 

23 stycznia 1945 roku Cukrownia została przejęta przez władze polskie. Pierwsza kampanię po wojnie rozpoczęto 21 listopada 1945 roku, a zakończono 15 stycznia 1946 roku.


Mełno 1978 rok.  

Od 1925 był to DR 89 7490, a w 1945 przeszedł do PKP jako TKh1-19. 
Został sprzedany do cukrowni w Mełnie, gdzie pracował do około 1975 roku.



TKh1-19 Orenstein & Koppel 1443/1904   po renowacji.


Parowóz TKh49-5564 ustawiony jako pomnik jest parowozem zakładowym, 
pracował w latach 1960-1977 
w Inowrocławskich Zakładach Sodowych w Mątwach, 
w latach 1977 - 1988 w Cukrowni Mełno. 








 

Rok 2002. Ostatnia kampania cukrownicza w 118-letniej historii tej słodkiej fabryki. Zakład należy do niemieckiego koncernu Nord Zucker AG, który ma 51 procent akcji (podobnie jak cukrowni w Chełmży i Krasińcu). Decyzję o przeprowadzeniu kampanii podjęto dopiero 10 października na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy na wyraźne żądanie plantatorów i pracowników. Właściciel większościowego pakietu akcji zamierzał buraki z rejonu mełneńskiego przerabiać w Chełmży. Kampania kończy się około 10 grudnia 2002 roku. Niemiecki koncern ma tak skonstruowaną umowę kupna akcji Skarbu Państwa, że może pozwolić sobie na zaprzestanie przerobu w Mełnie w tym roku. Z rozmów z plantatorami i byłymi pracownikami kierownictwa fabryki wynika, że Niemcom zależało tylko na uzyskaniu jak największej tzw. kwoty cukru, uzyskiwanej po przerobie buraków z rejonu mełneńskiego. Buraki będą od przyszłego roku przerabiane w Chełmży, a około 160 stałych pracowników Cukrowni Mełno SA po tegorocznej kampanii pójdzie na bruk.     

- Od strony technicznej i technologicznej nasza cukrownia nie ustępuje podobnym zakładom niemieckim. Już za kampanię w 1996 roku otrzymaliśmy certyfikat ISO 9002, uprawniający do eksportu cukru na wszystkie rynki zachodnie. Okazuje się, że błędna polityka prywatyzacyjna państwa doprowadza polskie cukrownictwo do niebytu - mówi jeden z pracowników Cukrowni Mełno SA, pragnący zachować anonimowość.



Początek linii kolejowych

15 listopada 1878 roku oddana została do użytku linia kolejowa na trasie Jabłonowo Pomorskie - Grudziądz, długości 30 km, ze stacją kolejową w Mełnie, a 24 września 1901 roku z Mełna do Chełmży, długości 45 km. stanowiła połączenie pomiędzy cukrowniami w Chełmży i Mełnie (otwartymi odpowiednio w 1882 r. i 1884 r.). Była to prywatna, niemiecka inwestycja. Kolejkę w 1920 r. przejęły Polskie Koleje Państwowe. W 1979 r. w wyniku odwilży nastąpiły liczne podmycia na linii, co było jednym z powodów do jej zamknięcia w 1982 r. Kilka lat później - w 1991 r. dokonano jej rozbiórki. Przed fizyczną likwidacją na linii składowane były niesprawne wagony, przeznaczone do kasacji. 
Kolejka Lokalna Chełmża-Mełno (Kleinbahn Aktiengesellschaft Culmse-Melno) została powołana do życia na podstawie koncesji z 19.VI.1900 r. udzielonej przez prezesa Rejencji Kwidzyńskiej w porozumieniu z Min. Robut Publicznych w oparciu o ustawę z 28.VII.1892 r. o kolejkach prywatnych. Jej status regulował 4 stopniowy podział kolei żelaznych w Niemczech. Według tego podziału kolejka zakwalifikowała została do 3 kategorii - (kleinbahnen) czyli kolejek o znaczeniu lokalnych.
 

 



Na zdjęciu Pana Piotra Klawczyńskiego: grudziądzki SN61-540 z pociągiem Jabłonowo Pomorskie - Grudziądz wyjeżdża ze stacji w Mełnie. Na drugim planie nieistniejąca już cukrownia "Mełno". Marzec 1994 roku.



Szlachectwo
W 1890 roku Hugo Bieler otrzymał za zasługi położone dla tej części regionu Prus nadane mu przez cesarza szlachectwo. Herb, wieńczący drzwi parteru, przedstawia dwa lemiesze i snop zboża.

Obelisk Bismarcka
Na nic zdał się przykład Mikołaja Schreybertzkiego sprzed wieków, skoro - jak pisze Mieczysław Orłowicz - ...Na wzgórzu dominującym nad okolicą 101 m n.p.m. widocznym z daleka w ziemi chełmińskiej wystawili Niemcy w 1901 roku obelisk Bismarcka, jako znak władzy nad krainą.
Na uroczystości odsłonięcia obelisku zaproszony był również cesarz Wilhelm II, jednak w jego zastępstwie przybył brat cesarza, wielki admirał Henryk - książę pruski. Dla pomieszczenia w pałacu licznego orszaku została podobno dobudowana sala balowa.

Ludność 
Długo też musiał unosić się nad okolicą Smętkowy śmiech, bowiem on zawsze pojawiał się tam, gdzie zaborca triumfował nad prawowitym gospodarzem tej ziemi.
W 1905 roku w Mełnie na 348 mieszkańców 161 było Niemcami (152-ch ewangelików, 9-ciu katolików) oraz 187 Polakami (katolicy), natomiast w 1921 roku na 418 mieszkańców (362-ch katolików i 56-ciu ewangelików) było 367 Polaków, z czego w majątku 351 i na stacji kolejowej 16. Liczba Niemców wynosiła wtedy 51.
W 1905 roku majątek liczył 937,1 ha i 15 budynków mieszkalnych. W 1921 roku było ich 16.
Hugo Bieler zarządzał majątkiem do 1912 roku, a po nim przejął go jego syn Emil. W tym czasie było w Mełnie 909 ha gruntów (w tym 532 ha gruntów ornych), a w latach 1924-25 majątek posiadał 1.587 ha, z czego 1.058 ha gruntów ornych i był największym spośród 32 majątków (24 niemieckie i 8 polskich) w dawnym powiecie grudziądzkim.
Do 1945 roku właścicielem majątku o powierzchni 968 ha był Egbert Bieler.
3 września 1939 roku jednostki 66 Kaszubskiego Pułku 16 dywizji piechoty stoczyły tutaj bój z 21 niemieckim korpusem piechoty. We wsi i na okolicznych polach pozostały ciała poległych żołnierzy.

O bitwie pod Mełnem
Warto przytoczyć relację uczestnika tej bitwy, Jana Otremby z Jabłonowa Pomorskiego, który tak ją wspomina: ...3 września 1939 roku o godz. 5 rano nasz batalion rozwinął się do natarcia na Mełno: 4 kompania (por. Radomskiego) na prawym skrzydle od strony Boguszewa; 5 kompania (kpt. Bonaty) na lewym skrzydle od strony Mełno - dworzec ; 6 kompania (por. Zboińskiego) w której ja służyłem - atakowała na odcinku środkowym I...I Nie wiem, jak daleko posunęły się naprzód kompanie boczne, nam udało się dotrzeć jedynie na wzgórze, a tam Niemcy mieli nas jak na dłoni. O godzinie 9 zmuszeni byliśmy się wycofać. Kompania straciła połowę ludzi, nasz dowódca por. Zboiński został ranny w ramię. Dowództwo na krótko objął jakiś plutonowy podchorąży. Następnie dowodził nami sam dowódca batalionu mjr Tyborowski.
Około godziny 10 sformował on drugie natarcie, pod osłoną trzech tankietek. I tym razem natarcie załamało się. Tankietki zostały zniszczone, a nas wycofało się już tylko 46 żołnierzy, reszta poległa na polu bitwy.
 Z bagnetami nasadzonymi na karabiny uderzyliśmy po raz trzeci. Niemcy stchórzyli i przestali strzelać. Z głośnym „ hura " wpadliśmy do parku: stało tam 8 opuszczonych ckm-ów, 9 rkmów, 3 dalsze wisiały na drze-wach, granatów była cała masa.
W parku doszlusowały do nas - przypuszczalnie również rozbite -kompanie kpt. Bonaty i por. Radomskiego oraz 2 kompania ckm-ów. W międzyczasie nadleciały „Stukasy" i zbombardowały nasze tabory i 2 działka które jak do tej pory dzielnie wspierały nas ogniem.
Zostaliśmy sami w parku, podczas gdy Niemcy - mając przewagę w ludziach i sprzęcie - siedzieli w majątku. Z pomocą miał nam przyjść 3 batalion - lecz został on zbombardowany na trasie między Książkami a Wąbrzeźnem, tak że nic z tego nie wyszło. O natarciu na majątek w którym znajdowały się niemieckie czołgi i samochody pancerne nie mogliśmy w tych warunkach nawet marzyć. Niemcy wiedząc, że nie mamy siły do dalszego ataku, zorganizowali o godzinie 16 kontrnatarcie usiłując-nas wyrzucić z parku.

Ukryci za dwumetrowym murem ogrodnictwa raziliśmy ich celnym ogniem i granatami. Widząc, że piechota nie może nas stamtąd „ wykurzyć " dowództwo niemieckie wysiało do akcji dwa samochody pancerne, które obeszły nas od tyłu, prażąc do nas ze swoich działek. Zbliżał się nasz koniec. Na szczęście jeden z samochodów wjechał pomiędzy dwa stogi i tu został trafiony dwoma celnymi seriami naszego jedynego rkmu. Samochód zapalił się, spłonęły również stogi. Czarny gęsty dym spowił cały park. Pod jego osłoną nas 38 z por. Radomskim i kapitanem 2 kompanii ckmów wycofało się na wzgórze pod Zakrzewem, skąd obserwowaliśmy jak oślepieni dymem Niemcy biją się między sobą I...I
Mjr Tyborowski wysłał później do Mełna zwiad, który zastał pobojowisko pełne trupów Niemców. Opuścili oni majątek chroniąc się za tory. Byli ciągle jednak silniejsi od nas: chcieli nas okrążyć i zniszczyć. Wycofaliśmy się do Zakrzewa...


Epilog

W tym samym miejscu 28 stycznia 1945 roku stoczyli walkę żołnierze 70 Armii 2 Frontu Białoruskiego oraz towarzyszący im żołnierze polscy z 6 pułku 6 dywizji piechoty.
Na cmentarzu wojskowym w Mełnie, w zbiorowych mogiłach, spoczywają ciała 221 żołnierzy polskich i 553 radzieckich (w tym tylko 25 zidentyfikowanych).
 W końcu września 1939 roku Wehrmacht pochował tu około 100 żołnierzy niemieckich. Polegli w 1945 roku pochowani zostali tym razem wraz z żołnierzami polskimi i radzieckimi oraz obywatelami innych narodowości, a wśród nich 17-toma Francuzami, 29-cioma Włochami i 1-nym Jugosłowianinem.
Cmentarz wojskowy powstał w pobliżu miejsca, na którym przed laty stał obelisk Bismarcka. Obecnie pośrodku dawnych grobów żołnierzy niemieckich stoi pomnik poległych, odsłonięty 7 września 1947 roku, który -według informacji Wilfrieda von Koerbera - do 1945 roku znajdował się na cmentarzu rodowym w Nowych Jankowicach (Koerberrode) koło Łasina, a ufundowany był przez jego pradziadka, właściciela majątku, Adolfa von Koerbera.
Obelisk, posiadający około 4 m wysokości, wykonany został ze szlifowanego czerwonego granitu, na którym umieszczony był napis „ Wdzięczna Prowincja Prusy", a obecnie na tym miejscu jest tablica z tekstem tej treści: „Bohaterom poległym za wolność Ojczyzny w latach 1939-1945 powiat grudziądzki".

Koniec ery Bielerów
 W styczniu 1945 roku rodzina Bielerów wyjechała do Niemiec, pozostawiając w południowo-zachodniej części parku groby swoich przodków, a wśród nich najstarszy, bo pochodzący z 1847 roku, grób pierwszego z rodu właściciela Mełna, Gottlieba Ludwiga, urodzonego 22 listopada 1787 roku, a zmarłego 26 września 1847 roku.

 



Pozostałe groby należą do:
• jego żony, Friederike Bieler z domu Schirmer, urodzonej 5 maja 1789 roku, zmarłej 2 sierpnia 1852 roku;
• Emila Bielera, urodzonego 2 listopada 1814 roku, zmarłego 4 stycznia 1879 roku;
• jego żony, Ottilie Bieler z domu Bieler, urodzonej 11 stycznia 1825 roku, zmarłej 1 czerwca 1868 roku;
• Richarda Roepella, urodzonego 4 listopada 1842 roku, porucznika wojsk pruskich, który zginął w czasie wojny francusko-pruskiej 31 sierpnia 1870 roku w bitwie pod Noisseville;
• Hugo von Bielera, urodzonego 18 lipca 1843 roku, zmarłego 24 października 1912 roku;
• Heleny von Bieler z domu Dieterici, urodzonej 11 czerwca 1846 roku, zmarłej 14 stycznia 1936 roku;
• Emila von Bielera, urodzonego 3 kwietnia 1868 roku - zginął na przejeździe kolejowym w Mełnie 29 sierpnia 1925 roku;
 • Hugo von Bielera, urodzonego 18 lutego 1897 roku, zmarłego 11 sierpnia 1908 roku;
• Gerharda von Bielera, urodzonego 10 czerwca 1898 roku, który, jak napisano na nagrobku, ...oddał młode życie za Ojczyzny świętą sprawą... 16 stycznia 1915 roku.
Ostatni właściciel Mełna dr Egbert von Bieler, zmarł w 55-tym roku życia 11 września 1954 roku w Kleinheere i pochowany został na cmentarzu w Neumunster (Schleswig-Holstein). Czterdzieści lat później - 30 maja 1994 roku - jego prochy przewieziono do Mełna i złożono na cmentarzu rodowym.
Po wojnie majątek przeszedł na własność Skarbu Państwa pod zarządem Państwowych Nieruchomości Ziemskich. W latach 1947-49 mieścił się w nim Państwowy Instytut Naukowy Gospodarstw Wiejskich, a na początku 1950 roku przejęty został przez Instytut Zootechniki w Krakowie, Zootechniczny Zakład Doświadczalny w Mełnie, dla którego siedzibą do dzisiaj stał się pałac.
  
Źródło: Mełno - zespół pałacowo-parkowy -Maciej Rejmanowski


Prywatna Kolumna Bismarcka
Wieża Bismarcka w Mełnie


Planowanie budowy

Deputowany do Reichstagu Hugo von Bieler (1843-1912) z majoratu w Mełnie zaplanował i sfinansował tę Wieżę Bismarcka z własnych środków.

Na miejsce budowy wieży wybrano „Młyńską Górę” („Górę Bismarcka”), na której stał wcześniej wiatrak.

Wykonanie projektu wieży zlecił okręgowemu architektowi prowincji pruskiej, Fritzowi Tiburtiusowi z Gdańska.

Prace budowlane

Wykonawcą budowlanym został mistrz murarski Wilke z Radzynia Chełmińskiego.

Do budowy cokołu i nadbudówki użyto kamieni polnych, oraz do części środkowej ciemnoczerwonych cegieł palonych. Cegły wypalono w cegielni Meissner & Wüst w Grudziądzu.

Opis wieży

Ośmiometrowa kolumna ogniowa bez platformy widokowej miała podstawę kwadratu.

Cokół wieży z każdej strony przerywały murowane łuki. Powyżej cokołu znajdował się trzon wieży (część środkowa), który zwężał się aż do głowicy wieży.

Górne zakończenie trzonu wieży wystawało, nadbudowa była dwustopniowa, zwieńczoną kwadratową wanną ogniową (0,75 m x 0,75 m, głębokość 0,50 m) z kamieni polnych. Wanna ogniowa posiadała instalację z rusztem, na którym układano drewno. Do rozpalenia ognia trzeba było zastosować kosz ogniowy, który wystawał metr nad wieżę. Drewno nasączano naftą.

Na części środkowej trzonu kolumny umieszczono herb Bismarcka z datą „1901” wyrzeźbiony w piaskowcu przez mistrza kamieniarstwa Sally Graupe z Grudziądza.

Historia wieży

W uroczystości otwarcia wieży, która odbyła się 30.07.1901 (wg innego źródła 18.07.1901), udział wziął starosta (landrat) powiatu grudziądzkiego oraz starostowie okolicznych powiatów, okręgowy architekt, Fritz Tiburtius wraz z zaproszonymi gośćmi.

Odnośnie zburzenia wieży istnieją dwie hipotezy:

1.    Wieżę zburzono w 1947.

2.    Wieżę rozebrano w latach 1955 – 1960. Ponoć miał się do tego przyczynić jakiś partyjny dygnitarz, który zauważył wieżę z okna pociągu i spowodował usunięcie pruskiego symbolu.

Wieża stała tuż przy południowym murze cmentarza, założonego w 1939. W maju 2005 po wieży pozostało jedynie kilka kamieni rozrzuconych po polu w pobliżu miejsca jej stania.

Źródło: https://www.bismarcktuerme.de/ebene4/polen/melno_pl.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

1918

  Źródło:      https://www.facebook.com/MojHistorycznyBlogMHB       http://mojhistorycznyblog.pl/ KARTKA Z KALENDARZA 10 listopada 1918 roku...