Golub - Dobrzyń

Golub - Dobrzyń



Pierwszą wzmiankę o wsi Golub (villa golube) zamieszkiwanej przez rdzennie polski lud, znajdujemy dopiero w dokumencie z 1258 r. Wcześniej, bo w 1231 roku cała ziemia chełmińska, a więc i Golub, zajęta została przez Krzyżaków. Oni to wykorzystawszy obronne położenie osady nad rzeką, zbudowali tu w latach 1296-1306 duży zamek na wzniesieniu, a następnie założyli miasto na prawie chełmińskim.

Kiedy Golub zaliczono do rzędu miast dokładnie nie wiadomo, gdyż pierwszy dokument lokacyjny zaginął. Wznowienie dokumentu nastąpiło w 1421 r, przez Wielkiego Mistrza Krzyżackiego Michała Kuchmeistra, który potwierdził w nim dawne prawa mieszkańców.
Trzeba przyznać, że początkowo miasto świetnie się rozwijało; ucierpiało mocno w wojnie polsko -krzyżackiej w 1414 roku, a szczególnie w tzw. "wojnie golubskiej" w 1422 r. Na mocy warunków II pokoju toruńskiego w 1466 roku Ziemia Chełmińska, jako część Prus Królewskich, wróciła pod władzę Polski.
Bardzo pomyślny dla miasta był okres, w którym król Zygmunt III Waza nadał starostwo golubskie (1611 - 1625) swej siostrze - królewnie Annie Wazównie. Licznie przybywający do zamku goście i pobyt Zygmunta III Wazy ze swym dworem w 1623 roku sprawiły, że miasto się ożywiło, powstały nowe cechy, kwitł handel.
Wojny szwedzkie z lat 1626 - 1629 i 1655 oraz 1660, jak i późniejsza wojna siedmioletnia 1756 - 1763 przyniosły zniszczenie miastu i zubożenie ludności na skutek upadku handlu, rabunków i nakładanych kontrybucji. Po pierwszym rozbiorze Polski w 1772 r. Golub został włączony do Prus.
Tymczasem na lewym brzegu Drwęcy, naprzeciwko Golubia, na skraju ziemi dobrzyńskiej, zaczął wyrastać groźny konkurent miasta Golubia - Dobrzyń, który już w czasach średniowiecznych pojawia się w źródłach jako jedno z trzech przedmieść Golubia. Rozwój Dobrzynia nastąpił mniej więcej od drugiej połowy XVII w. W 1684 r. posiadacz tej osady - dziedzic Zygmunt Działyński, wojewoda kaliski obdarzył ją wieloma przywilejami, samą zaś osadę nazwał Przedmieściem Golubskim. Przywileje te potwierdził w 1721 roku jego syn Jakub Działyński, nadając przy tej okazji osadzie nowe grunty. Z kolei w 1740 roku ponownego potwierdzenia dokumentu dokonał Marcin Działyński. Wreszcie w 1789 r. na 4 lata przed II rozbiorem, hrabia Ignacy Działyński nadał osadzie Przedmieście Golubskie prawa miejskie i nazwał ją Dobrzyniem, ofiarowując miastu swój herb rodowy. Po II rozbiorze w 1793 roku oba miasta znalazły się pod zaborem pruskim, a w latach 1807 -1815 weszły w skład Księstwa Warszawskiego. Po jego upadku od maja 1815 r. Drwęca stanowiła naturalną granicę między Prusami a Rosją. Czasy zaboru pruskiego w Golubiu to okres germanizacji ludności polskiej, ale także i rodzenia się ruchu narodowego, a potem niepodległościowego jego mieszkańców. Natomiast Dobrzyń w zaborze rosyjskim burzliwie się rozwijał i w krótkim czasie prześcignął Golub.

W okresie międzywojennym Golub należał do województwa pomorskiego, a Dobrzyń do warszawskiego. Sytuacja ta nie była czynnikiem sprzyjającym ożywieniu miast. W tym czasie, dla podniesienia rangi sąsiadujących ze sobą miast, kilkakrotnie stawała sprawa ich połączenia na posiedzeniach obydwu Rad Miejskich. Jednak do chwili wybuchu II wojny światowej formalnie do takiego połączenia nigdy nie doszło.

Hitlerowcy już na jesieni 1939 r. rozpoczęli zakrojoną na szeroką skalę politykę eksterminacyjną wobec ludności Golubia i Dobrzynia. Szczególnie dotkliwe straty ludzkie i materialne poniósł Dobrzyń. Niemcy wymordowali połowę jego mieszkańców, głównie Żydów, a należące do nich domy i zabudowania spalili. Inną natomiast taktykę zastosowali okupanci wobec mieszkańców Golubia, których ok. 90% zostało pod przymusem wpisanych do III grupy listy narodowościowej niemieckiej. Setki osób, w tym dzieci, wywieziono do obozów zagłady oraz na roboty w głąb Rzeszy, wymordowano dziesiątki inteligentów.

Zaraz po wyzwoleniu ponowiono próby połączenia Golubia i Dobrzynia w jeden organizm miejski. Było to o tyle trudne, że pierwsze miasto należało do powiatu wąbrzeskiego, a drugie do rypińskiego. Dopiero na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z 1951 roku utworzono z dwóch miast jeden organizm miejski o nazwie Golub - Dobrzyń.

Od l stycznia 1956 roku Golub - Dobrzyń stał się stolicą nowo utworzonego powiatu i był nią do czasu zniesienia powiatów, tj. do 31 maja 1975 roku. Wówczas miasto znalazło się w składzie nowego województwa z siedzibą w Toruniu.

Od 1 stycznia 1999 r Golub-Dobrzyń stał się ponownie siedzibą powiatu.

Źródło:  https://www.golub-dobrzyn.pl/706,historia


Zamek






KRZYŻACKA TWIERDZA

Zamek miał być połączeniem klasztoru i twierdzy. Pierwszym etapem budowy było założenie na wzgórzu tzw. obozu warownego osłanianego przez umocnienia drewniano-ziemne. Prace nad wznoszeniem właściwej – murowanej konstrukcji zamku zaczęły się około 1300 r. z inicjatywy komtura Konrada von Sacka. Już sześć lat później gościł on tu księcia dobrzyńskiego Ziemowita z małżonką, choć dzieło budowy kontynuowali jeszcze jego następcy – komturzy Herman i Luther z Brunszwiku. Warownia składała się z ukończonego około 1330 r. zamku wysokiego i przedzamcza (zwanego inaczej przedgródkiem lub zamkiem niższym), czyli części gospodarczej – ze stajniami, stodołami i spichlerzami. Miejsce budowy twierdzy wybrano bardzo starannie. Strome wzgórze, dostępne było jedynie od strony zachodniej. Widać było z niego nie tylko drogę do Torunia i Brodnicy i tereny na lewym brzegu Drwęcy, ale też grodziska w Ostrowitem i Nowogrodzie oraz zamek w Kowalewie Pomorskim. Zamek wysoki pobudowano na planie czworoboku wokół wewnętrznego dziedzińca, zgodnie z regułami wypracowanymi przez Krzyżaków na początku XIV wieku. Reprezentował on niezależny od ukształtowania terenu typ zamku konwentualnego (budynku konwentu wzniesionego na palnie czworoboku z wieżyczkami w narożach). Miała to być budowla czteroskrzydłowa, z ceglanymi murami, które wieńczyły blanki i umacniały przypory, z tzw. „wysoką” ośmioboczną wieżą narożniku północno-wschodnim – w razie potrzeby ostatnim punktem obrony. W podziemiu wieży znajdował się okrągły dwupoziomowy, wentylowany loch, zaopatrzony w latrynę, który wykorzystywano jako więzienie. Wejście z traktu toruńskiego prowadziło przez przedzamcze – zabezpieczone fosą zewnętrzną, mostem zwodzonym, wieżą bramową, otoczone murami i wieżami basztowymi. Z zamku niższego droga wiodła przez drugi most nad ocembrowaną suchą fosą wewnętrzną do parkanu zamku wysokiego. Tu – na tzw. międzymurzu – pobudowano dwie wolnostojące okrągłe wieże, pod koniec XIV wieku wyższą południową (można było się do niej dostać tylko za pomocą pomostu spuszczanego z zamkowego ganku), a na początku XV stulecia niższą północną. Wejścia na zamkowy dziedziniec strzegła ciężka brama, którą otwierał pilnujący drogi odźwierny. Jego izba mieściła się po prawej stronie granitowego ostrołukowego przejazdu, który kończył się portalem pod galerią otaczającą dziedziniec. Na wypadek oblężenia pośrodku dziedzińca wykopano głęboką studnię (dziś zasypaną). Jak głosi tradycja, z zamkowych piwnic można się było wydostać podziemnymi przejściami, które prowadziły do kościoła i domów w mieście. Parter zajmowały pomieszczenia gospodarcze – kuchnia, piekarnia, stajnia, warsztaty, dzięki czemu oblegany zamek mógł być niezależny od przedzamcza i dłużej stawiać opór. Początkowo otwartą galerię wokół głównego piętra łączyły z parterem tylko schody zwodzone. W razie zagrożenia drewnianą galerię po prostu podpalano, odcinając tym samym wrogowi dostęp do wyższych kondygnacji. Ze względów bezpieczeństwa również skrzydła zamku nie były ze sobą połączone wewnętrznymi przejściami. Na drugie piętro, które zajmowała załoga i gdzie przechowywano zboże i broń, można się było dostać z pierwszego ukrytymi w murach poszczególnych skrzydeł schodami, a stamtąd na ganki obronne, skąd ostrzeliwano wroga.

 

ZAMEK JAKO ŚREDNIOWIECZNY KLASZTOR

Najważniejsze pomieszczenia trzykondygnacyjnego domu zakonnego znajdowały się na pierwszym piętrze. W najszerszym, południowym skrzydle mieściła się kaplica, w której bracia codziennie się modlili, a także kapitularz, gdzie odbywały się narady. Ciekawostką jest, że w kaplicy pod wezwaniem św. Krzyża zastosowano – jako jedno z najwcześniejszych na terenie państwa krzyżackiego – trójprzęsłowe sklepienie gwiaździste. W murze kaplicy schowane były dwie celki pokutnicze z widokiem na ołtarz. Kapitularz, choć także trójprzęsłowy, przykryty został sklepieniem krzyżowo-żebrowym. Mała sala pomiędzy kaplicą a salą zwaną popularnie kapitularzem służyła najprawdopodobniej za infirmerię, a przebywający w niej lżej chorzy mogli uczestniczyć w nabożeństwie dzięki trzem wąskim otworom w ścianie. Obok kaplicy w skrzydle wschodnim była zakrystia, a dalej refektarz i sień. W refektarzu jadano posiłki, grano w szachy oraz wyprawiano uczty. Wspólna sypialnia braci zakonnych zwana dormitorium zajmowała północne skrzydło zamku, a w zachodnim znajdowały się prywatne komnaty komtura. Oprócz kaplicy i kapitularza wszystkie pomieszczenia wyposażono w niewielkie okienka i przykryto sklepieniami krzyżowymi. Ściany w reprezentacyjnych pomieszczeniach były prawdopodobnie ozdobione malowidłami figuralnymi i heraldycznymi lub imitującymi rozwieszone tkaniny. Ustawiono tam dębowe ławy, stoły, skrzynie, wieszano półki na drobiazgi. Przy kominkach znalazły się zapewne wygodne siedziska, by w długie wieczory, przy ogniu bracia mogli rozmawiać o sprawach Zakonu. Strategiczne znaczenie twierdzy rosło wraz z nasilającym się konfliktem polsko-krzyżackim. Stojącą na granicy Państwa Zakonnego warownię próbował bezskutecznie zdobyć już w 1295 r. Władysław Łokietek z wojskami litewskimi.

 

ZAMEK GRANICZNY

Atak zakończył się, jak odnotował to kronikarz krzyżacki, jedynie zniszczeniem pięciu podgolubskich wsi. Jeszcze dwukrotnie – w 1330 i w 1332 r. – Łokietek wyprawiał się na ziemię chełmińską, daremnie atakując Golub i inne okoliczne zamki. Niemal 100 lat później, podczas wojny w latach 1409–1411 Zakon poniósł znaczne straty. W 1410 r. w bitwie pod Grunwaldem zginął m.in. golubski komtur Mikołaj de Roder, ale zamek nie odniósł większych szkód – prawie bez walki załoga poddała go Polakom. I pokój toruński zawarty w 1411 r. rozstrzygał, że twierdza i miasto wraca w krzyżackie ręce. Jednakże już trzy lata później wskutek wznowionych działań wojennych ucierpiało miasto.

 

WOJNA GOLUBSKA

Trwający między Polską a Zakonem konflikt najmocniej odbił się na Golubiu i samym zamku w 1422 r. Król Władysław Jagiełło w tzw. wojnie golubskiej zdobył miasto i przystąpił do oblężenia warowni, która została ostrzelana przez artylerię. Jak wyglądało zdobywanie i obrona zamku – opisuje w swych kronikach Jan Długosz. Z jego relacji wynika, że Krzyżacy i pomagający im zaciężni ze Śląska zmuszeni byli spalić podzamcze i pozabijać trzymane tak konie. Ale nie udało im się także obronić w wysokim zamku, którego mury dziurawiło czternaście armat. Razem z komturem zginęło pięćdziesięciu rycerzy zakonnych, a czterdziestu żołnierzy śląskich wzięto do niewoli. Zdobyte szturmem przez wojska Jagiełły miasto i zamek i tak pod koniec 1422 r. zajęli Krzyżacy, przystępując do naprawy zniszczeń. Przy okazji długoletniej odbudowy, która obejmowała m.in. stropy i dachy, przebudowano nieco mury, uwzględniając zmiany techniki wojennej.

 

WOJNA TRZYNASTOLETNIA

W 1454 r. Związek Pruski wypowiedział posłuszeństwo Państwu Zakonnemu, uznając za swego opiekuna i władcę króla polskiego. Doprowadziło to do wybuchu powstania i ataków na krzyżackie twierdze. Załoga zamku golubskiego poddała się praktycznie bez walki. Kazimierz Jagiellończyk w trakcie wojny trzynastoletniej nakazał umocnić warownię, tak że w 1460 r. czeskie wojska najemne walczące po stronie polskiej przez dwa lata zdołały bronić się w niej przed atakiem zaciężnych wojsk krzyżackich. Atakujący zdobyli wprawdzie miasto, ale w 1462 r. Golub został odbity – przy pomocy części mieszczan – przez czeskiego rotmistrza mianowanego starostą golubskim, Oldrzycha Czerwonkę. Zamek w polskich rękach Po podpisaniu II pokoju toruńskiego w 1466 r. ziemia chełmińska stała się częścią tzw. Prus Królewskich, a twierdza w Golubiu siedzibą polskich starostów. Około 1511 r. z polecenia Zygmunta Starego rozpoczęła się odbudowa i przebudowa zamkowych wnętrz – jeszcze w dawnej stylistyce gotyckiej, choć zastosowane w kapitularzu stropy belkowe i polichromie we wnękach okiennych zapowiadały już nową epokę. Prace remontowe nadzorował początkowo biskup chełmiński Jan Konopacki, a potem starostwo i opiekę nad zamkiem przejął starosta Stanisław Kostka i jego potomkowie.

 

RENESANSOWY PAŁAC

Gdy w 1611 r. król Zygmunt III Waza nadał starostwo golubskie swej siostrze, dawna krzyżacka twierdza, a potem siedziba starostów, zyskała rangę letniej rezydencji królewny. Anna Wazówna około 1623 r. zmieniła zamek-klasztor w renesansowy pałac, zastępując architektoniczne elementy obronne dekoracyjnymi. Wykorzystała to tego także te elementy, które wcześniej mógł zaprojektować Włoch, niejaki Hanusz Lenk. Przede wszystkim mury zwieńczono otynkowaną attyką, a w narożnikach postawiono okrągłe wieżyczki nakryte kopułkami. Na ścianach elewacji i attyk wykonano techniką sgraffitową figuralne ozdoby. Skrzydła zamku przykryto jednospadowym dachem i blachą miedzianą. Zmieniono, poza kaplicą, wielkość oraz kształt okien i drzwi. Kapitularz ozdobiono malowidłami ściennymi. Do zamku trafiły nowe łoża, skrzynie, ławy, szafy, krzesła i mnóstwo przedmiotów codziennego użytku. Na podłogi kładziono skóry zwierząt, na ścianach wieszano modne, ozdobne tureckie tkaniny. Pomieszczenia drugiego piętra zostały powiększone, aby ulokować w nich dworzan i licznie odwiedzających rezydencję gości, w tym króla i jego dwór. Średniowieczna przybudówka przy wjeździe do zamku została podwyższona i przekształcona w pałacyk Anny Wazówny. Na zboczach zamku od południa powstały, jak się przypuszcza, piękne ogrody, w których gdzie królewna – interesująca się botaniką i praktykująca ziołolecznictwo – uprawiała rośliny i krzewy. Po śmierci Anny Wazówny w 1625 r. zamek pozostał w kobiecych rękach, ponieważ starostwo golubskie obejmowały kolejno: druga żona Zygmunta III Wazy, królowa Konstancja Austriaczka, po 1631 r. jej córka – królewna Anna Katarzyna, a w 1638 żona Władysława IV, Cecylia Renata. Od 1645 r. zarządzanie zamkiem przejmowały rodziny: Szczawińskich, Lubomirskich, Grudzińskich, Denhoffów i Wesselów.

 

ZAMEK W OKRESIE ZABORÓW

Pierwszy rozbiór Polski w 1772 r. odebrał Golub Polsce i włączył go do Prus. Zamek stał się siedzibą urzędu, w kaplicy odbywały się nabożeństwa luterańskie, a część pomieszczeń przeznaczono na mieszkania dla pruskich zarządców. Mimo to królowie pruscy nie dbali o zabytkową budowlę, która z upływem czasu zaczęła niszczeć. Po drugim rozbiorze w  r. 1793 Prusy zagarnęły również Dobrzyń, który po wojnie prusko-francuskiej w 1807 r. znalazł się razem z Golubiem w granicach Księstwa Warszawskiego. Francuzi usunąwszy pruskich urzędników wykorzystali zamek, urządzając w nim lazaret, jednak nie zapobiegali postępującej dewastacji budowli. Od 1815 r. Golub i Dobrzyń ponownie rozdzieliła granica – tym razem między dwoma zaborami – pruskim i rosyjskim. W 1817 r. zamek znacznie ucierpiał  z powodu nadleśniczego Richtera, który – wprowadzając się do prawego skrzydła – w ramach oszczędności rozebrał i wykorzystał jako opał drewnianą galerię. Gdy w 1825 r. na zamku rozpoczęło się urzędowanie przedstawicieli intendentury pruskiej, zajęto się najbardziej pilnymi, lecz tylko doraźnymi naprawami pomieszczeń mieszkalnych. Na domiar złego w 1831 r. zamek objął nowy dzierżawca, który zamieszkał na górnym piętrze, przeznaczając parter na obory, a na dziedzińcu urządzając gnojowisko. Od 1833 r. dawna krzyżacka twierdza pełniła także przejściowo funkcję więzienia. Nie odnawiany zamek powoli zamieniał się w ruinę, a dzieła zniszczenia dopełniał żywioł. W 1842 r. huragan przewrócił część attyki wschodniej na dach, wskutek czego zawaliły się sklepienia aż do samych piwnic. W 1867 r. w podobny sposób uległo zniszczeniu skrzydło północne i część południowego – w tym sklepienie gotyckiej kaplicy. Choć w złym stanie, zamek od 1883 r. służył jeszcze jako szkoła i mieszkanie dla nauczyciela.

 

LOSY ZAMKU W I POŁ. XX WIEKU

Na początku XX w. zajęto się wreszcie stanem zamku i w 1904 r. przeznaczono  większą kwotę na niezbędne naprawy. Także w 1907 r. cesarz Wilhelm II, interesujący się architekturą zakonu krzyżackiego, znalazł środki na naprawę powstałych szkód. Przeprowadzona w 1913 r. inspekcja konserwatorska i wykonana po niej inwentaryzacja zamku zaowocowały pomysłem przykrycia budynku ochronnymi dachami. Plany te zniweczyła pierwsza wojna światowa. W okresie międzywojennym aż do 1938 r. Golub i Dobrzyń należały wprawdzie do Polski, ale znalazły się w różnych województwach, co nie sprzyjało ich rozwojowi. W 1920 r. w zamku urządzono muzeum regionalne. Zabytek, jak opisuje polski protokół z 1921 r., znajdował się wówczas w złym stanie. Prac naprawczych wymagały zwłaszcza dachy, stropy i korony murów. Z braku funduszy ograniczono się  do rozebrania w 1926 r. grożących zawaleniem ścian – północnej i zachodniej oraz sklepienia zakrystii. Dopiero w 1937 r. przeprowadzono remonty dachu i niektórych pomieszczeń przeznaczonych dla muzeum. Odsłonięty i zabezpieczony został również gotycki portal do kaplicy. Po wybuchu drugiej wojny światowej w 1939 r. zamek zajęły władze niemieckie. W latach 1941–1944 prowadzono tu obóz szkoleniowy dla młodzieży hitlerowskiej. Podjęte prace adaptacyjne – według projektu Hansa Riecherta z Gdańska – przerwały działania wojenne, w wyniku których część wnętrz uległa dewastacji. Po II wojnie światowej zamek znalazł się w nowej sytuacji politycznej i gospodarczej. Tradycja krzyżacka nie odpowiadała ówczesnym władzom i jej propagandzie. Podkreślając jednak polskie dzieje zamku, jego renesansową szatę, kilkuletni pobyt Anny Wazówny, wizytę na zamku jej brata, króla Zygmunta III Wazy oraz tradycje polskiej wojskowości udało się zamek odbudować i stopniowo, skromnie wyposażyć. Otworzył się nowy rozdział w historii krzyżackiej, polskiej, pruskiej i znowu polskiej warowni.

Źródło:  http://zamekgolub.pl/historia.html


Most






Golub (dziś Golub-Dobrzyń, woj. kujawsko-pomorskie) przez wieki był miastem granicznym. Granica przebiegała na rzece Drwęca. Na przerzuconym przez nią moście był posterunek graniczny. 17 Stycznia 1920 roku do Golubia weszła Błękitna Armia generała Józefa Hallera. Golub był pierwszym miastem na Pomorzu, które zostało przejęte przez Polskę w ramach postanowień traktatu wersalskiego. Nic więc dziwnego, że „stary” most na Drwęcy nosi imię Błękitnej Armii generała Józefa Hallera.

Pierwszy most w Golubiu powstał w pierwszej połowie XIV wieku. Wybudowali go Krzyżacy, którzy wykorzystywali rzekę do transportu płodów rolnych, runa leśnego, skór oraz mięsa. Po zawarciu II pokoju toruńskiego w 1466 roku most łączył dwie ziemie I Rzeczpospolitej: chełmińską i dobrzyńską. W czasie zaborów Golub, jak i  powstały w 1789 roku Dobrzyń, znalazły się w państwie pruskim. Po kongresie wiedeńskim w 1815 roku, Drwęca stała się granicą między Prusami a Rosją: Golub należał do Prus, a Dobrzyń do Rosji.  Na moście, który stał się mostem granicznym, stanął szlaban, później brama, a wokół nich powstały komory celne. I tak było do 1920 roku.

16 stycznia 1920 roku w Dobrzyniu nad Drwęcą zatrzymała się Błękitna Armia gen. Józefa Hallera. Następnego dnia, 17 stycznia 1920 roku do Golubia weszli polscy żołnierze 8. Dywizji Strzelców oraz 5. Brygady Jazdy z Grupy Operacyjnej generała dywizji Stanisława Napoleona hr. Ursyn-Pruszyńskiego. Miasto wróciło do Polski. Kolejne miejscowości przejmowano od wycofujących się wojsk niemieckich aż do 11 lutego 1920 roku.

We wrześniu 1939 roku przez most  w Golubiu wycofywali się polscy żołnierze z Armii Pomorze. Most został przez nich wysadzony. Niemcy szybko go odbudowali. Most służył mieszkańcom do 1989 roku. Wówczas oddany do użytku został tzw. duży most . Stary zaś od 2010 roku nosi imię Błękitnej Armii.




Kościół p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Golubiu




Wzniesiony został w stylu gotyckim, a pochodzący z XIII i XIV wieku. Niewątpliwie istniał on tu już dużo wcześniej jako budowla drewniana, którą zniszczyły najazdy Prusów. Stwierdza to ks Kujot, który w bardzo subtelnych i wnikliwych wywodach dochodzi do wniosku, że parafię golubską "zaliczyć wypada do pierwotnych, w czasie zaprowadzenia wiary założonych, albowiem Golub strzeże jednego z dwu brodów przez Drwęcę, którymi się do ziemi chełmińskiej przechodziło..." i tym samym stanowi jeden z "dawnych grodów, o które się pierwsze duchowieństwo z potrzeby opierało". Względy bezpieczeństwa były też powodem budowy obecnego przybytku murowanego, który jako kościół obronny stanowił dawniej część systemu fortyfikacyjnego grodu.Budowa pierwotna obejmowała tylko dzisiejsze prezbiterium, które powstało już w r. 1293 i stanowi najpiękniejszą część kościoła, wykazującą w fragmentach murów i sklepień motywy gotyckie. Uwydatniają się one na zewnątrz w systemie potężnych skarp, zakończonych iglicami oraz w oknach ostrołukowych o skośnych węgarach - wewnątrz zaś, w wielobocznej absydzie jak również w sklepieniu krzyżowym, ozdobionym zwornikami, przedstawiającymi plastycznie wizerunki Matki Boskiej, Pana Jezusa i Boga Ojca.Obok prezbiterium, po prawej stronie, mieści się (między stallami a nawą) obszerna zakrystia, a naprzeciw niej mała kruchta, niegdyś podcieniowana, do której przypiera dawna wieżyczka schodowa. W latach 1320 - 1350 został kościół znacznie powiększony przez dobudowanie skromniejszej już nawy z sufitem drewnianym oraz potężnej obronnej wieży o szerokości 8,9 m. Do nawy przybudowano ponadto dwie kaplice, z których południowa, zakończona później attyką; otrzymała nisko umieszczoną ostrołukową ślepą arkadę, północna zaś dach pulpitowy, stanowiący przedłużenie dachu kościoła. Zgodnie z przeznaczeniem odznaczała się całość niezwykle uroczystą powagą i monumentalnością. Niestety niedługo imponował kościół swym okazałym wyglądem, gdyż w r. 1414 stał się ofiarą działań wojennych, które wyrządziły mu szkody na sumę 120 grzywien.

Odrestaurowany starannie z nakazu biskupa Arnolda, uległ powtórnie poważnemu uszkodzeniu w r. 1689, kiedy to piorun uderzył w wieżę niszcząc ornamentację i gzymsy. Staraniem ówczesnego proboszcza Szeflera odbudowano wieżę, ale już w stylu odrodzenia, a kościół odnowiono i odrestaurowano po raz drugi i wyposażano ponownie w bogate urządzenia wewnętrzne. Szczególnie wyróżnia się tu ołtarz barokowy fundacji podstarościego Krzysztofa Lodego i obywateli miejskich, wykonany z drzewa w 1640 roku. a wykazujący duże podobieństwo z wielkim ołtarzem katedry pelplińskiej. W trzech jego kondygnacjach widzimy trzy, piękne obrazy przedstawiające Koronację Matki Boskiej, św. Katarzynę i Zwiastowanie , po bokach zaś we wnękach o sklepieniu muszlowym figury apostołów Piotra i Pawła, wyżej Świętych Wojciecha i Stanisława oraz na konsolach św. Jana Ewangelistę i Jana Chrzciciela, w samym zwieńczeniu litery I. H. S. otoczone promieniami słońca i aniołami po bokach. Cały ołtarz jest grubo pozłacany, a wrażenie, jakie wywiera, określa ks. kanonik Strzesz z okazji wizytacji w drugiej połowie XVII w. w zdaniu "Maiestate et totius operationis inauratione splendida".Na specjalne podkreślenie zasługuje też tęcza barokowa, umieszczona w wielkim łuku gotyckim między prezbiterium a nawą, a podtrzymująca na swym falistym wzniesieniu grupę ukrzyżowania. Pod nią zwraca uwagę chrzcielnica w stylu barokowym, misę podtrzymuje anioł, druga podobna figura umieszczona jest po przeciwnej stronie dla symetrii. Również ambona z pięknymi ozdobami roboty snycerskiej oraz chrzcielnica i empora organowa w kaplicy, wykonane prawdopodobnie przez tego samego rzeźbiarza, należą do bardzo pięknych dzieł sztuki tego okresu. Zachowały się także późnogotyckie okucia drzwi w zakrystii, a z prac kamiennych granitowe naczynie do wody obok wejścia bocznego i nagrobek Krzysztofa Kostki, wojewody pomorskiego i starosty golubskiego, w postaci rycerza w zbroi.



W 1955 r. w trakcie robót konserwatorskich (wymiana tynków) w nawie głównej kościoła farnego p.w. św. Katarzyny w Golubiu-Dobrzyniu odkryto zamurowane XV-wieczne malowidło ścienne, przedstawiające scenę "Modlitwy Jezusa w Ogrójcu". Odkryty fresk, znajduje się na ścianie nawy korpusu w ostrołukowej wnęce ograniczonej ceglanym występem.


Kościół p.w. św. Katarzyny w Dobrzyniu




W latach 1823-1827, dzięki materialnej pomocy właściciela pobliskiego majątku w Sokołowie, Antoniego Wybranieckiego (1781 - 1834), zbudowano kościół. Wzniesiono go jako budowlę jednonawową w stylu klasycystycznym, początkowo bez wieży, którą dobudowano w 1886 r. Od lat sześdziesiątych XIX wieku rezydował tu wikariusz parafii w Dulsku (do której - pod względem administracyjnym - należał Dobrzyń i sąsiadujące z nim wsie - do 1909 r.). W latach osiemdziesiątych XIX wieku zbudowano istniejącą do dziś plebanię. W 1909 r. biskup płocki A. J. Nowowiejski (beatyfikowany przez Jana Pawła II w 1999 r.) erygował parafię, której pierwszym proboszczem został ks. Czesław Rogacki. W latach jego pasterzowania ( 1909 - 1932) wykonano polichromię świątyni, ufundowano stacje Drogi Krzyżowej, zainstalowano dzwony i zbudowano wikariat.


Protestanci




Zbór Ewangelicki z 1909 r.


W okresie staropolskim, gdy w mieście dominował żywioł polski, nie zanotowano oficjalnej obecności innowierców poza okresem pobytu Anny Wazówny na zamku golubskim. Dzieje gminy ewangelickiej w Golubiu rozpoczynają się wraz z rozbiorami Rzeczypospolitej, kiedy do miasta napływać zaczęli niemieccy koloniści będący najczęściej osobami wyznania luterańskiego.

Zorganizowana społeczność ewangelicka pojawiła się oficjalnie na kartach historii 1 XI 1780 r., kiedy to w jednej z sal zamkowych rozpoczęto odprawianie nabożeństw luterańskich prowadzonych przez kantora Dienemanna z Brodnicy. Był to jednak stan przejściowy, w latach 1782-1784 wybudowano bowiem przy Bramie Brodnickiej nowy, szachulcowy kościół z takąż wieżą krytą dachem namiotowym (sfinansowany przez Fryderyka II), który poświęcono 18  I 1784 r. Rząd zakupił w tym samym czasie dla pastora dom burmistrza Nauwalda wraz ziemią uprawną i łąką. Po otrzymaniu pełni praw wyznaniowych w 1785 r., w świątyni rozpoczęto udzielać ewangelikom także chrztów i odprawiać uroczystości pogrzebowe (wcześniej trzeba było uzyskać zgodę księdza dziekana). Kolejnymi pastorami byli pastor Wannowius i Joerdanes, dla którego w 1823 r. wybudowano osobny dom mieszkalny w miejscu dawnych koszar (za zezwoleniem króla). W1785 r. pastor obsługiwał 49 rodzin ewangelickich zamieszkujących miasto. Gmina założyła też własny, nowy cmentarz na Błoniu (stary został zamknięty w 1867 r.). Pod koniec XIX w., jak wynika z archiwaliów, planowano go rozszerzyć, nabywając parcelę pani Sułtan (Błonie, działka nr 127), leżącą przy placu do składowania drewna Aronsohna. W1874 r. pod kierunkiem pastora Dreyera przystąpiono do remontu budynków plebanii ewangelickiej oraz organów, a w 1877 r. - wieży kościelnej i odświeżono wnętrze. Całość prac wyceniono na 750 mk (majster Langer). Naprawiano też budynki gospodarcze. Kontrolę nad wszystkimi niemal inwestycjami sprawował okręgowy inspektor budowlany Elsasser z Brodnicy. W1889 r. wyremontowano, kosztem blisko 390 mk dom pastora, który mieścił się w parterowym, liczącym 9 pomieszczeń, krytym dwuspadowym dachem domu. Sama świątynia miała za zadanie zaspokoić przede wszystkim potrzeby duchowe osiedlających się w mieście i okolicy kolonistów niemieckich, którzy w latach 1774-1786 napłynęli w liczbie 75 rodzin. We wnętrzu wzniesiono organy zakupione ze składek ewangelickich parafian i dotacji Fryderyka II w wysokości 63 talarów. Oprócz tego odprawianiu nabożeństw i udzielaniu sakramentów służył prosty ołtarz, ambona i chrzcielnica. W 1895 r. do dokumentów parafii dołączono opis pierwszego kościoła - prostej, masywnej budowli z cegieł, pozbawionej ozdób architektonicznych. Wnętrze kryte stropem drewnianym pomalowano jasnymi farbami. Na emporze ustawiono organy zbudowane w 1787 r. i rozbudowane w 1857 r. W związku z tym, że były one w złym stanie technicznym, postanowiono zbudować nowe. Skierowano więc pismo do firmy Sauera z Frankfurtu nad Odrą, która określiła koszty budowy nowego instrumentu na 3855 mk. W 1897 r. zakupiono nowy instrument. Wsparcia udzieliła w 1896 r. Evangelischer Ober-Kirchenrath z Berlina kwotą 500 mk, a w 1897 r. ta sama instytucja przekazała kolejne 1290 mk na organy i na poszerzenie cmentarza. W 1896 r. przeprowadzono kolejny remont plebanii oraz pieca kaflowego ustawionego wewnątrz.

Podczas pobytu wojsk francuskich pod wodzą gen. Neya w grudniu 1806 r. kościół miał być przeznaczony na magazyn, ale po prośbach pastora odstąpiono od tego zamiaru. Na zamku ulokowano szpital. W zborze ewangelickim prawosławni odprawili 1 i 2 IV 1814 r. nabożeństwa dziękczynne, za zwycięstwo wojska rosyjskich pod Lipskiem.

Budowla o konstrukcji szachulcowej nie należała do trwałych, w związku z tym starano się o budowę trwalszej, ceglanej świątyni. Nowy neogotycki, nawiązujący formą do architektury zakonnej kościół wzniesiono w 1909 r., a pozycję ewangelicyzmu w mieście podkreśliła licząca sobie 30 metrów wieża, której wzniesienie planowano już w 1894 r. Oprócz niezbędnego wyposażenia liturgicznego - ambony, chrzcielnicy, ołtarza i ławek, przeniesiono organy firmy Sauera z Frankfurtu nad Odrą. Wnętrze kościoła nakryto sklepieniem beczkowym, które zdobiła dekoracja florystyczna. W sierpniu 1982r. ulega spaleniu dach na nawie i wieża. Po pożarze i dewastacji dokonano przebudowy wnętrza z zachowaniem wyglądu zewnętrznego z okresu przed pożarem. Podzielono wnętrze stropem, dolną kondygnację przeznaczając na salę sportową. Obecnie mieści się tu szkoła.

Piotr Birecki


Żydzi w Dobrzyniu i Golubiu


 Pomnik pamięci Żydów z Dobrzynia i Golubia
przy ul. Piłsudskiego w Golubiu-Dobrzyniu.


Urywki historii - "Żydzi w Dobrzyniu i Golubiu"


Synagoga w Dobrzyniu nad  Drwęcą

"Szalom znad Drwęcy   Żydzi Golubia i Dobrzynia" - Anna Bieniaszewska

 

Plan Dobrzynia.

W łacinie średniowiecznej określano synagogę jako scholajudeorum. W protokole wizytacji biskupiej w Dobrzyniu z 1781 r. czytamy: „Żydzi na przedmieściu nazwanym Dobrzeń do domu jednego na schadzkę się schodzą, nad samą rzeką Drwęcą. W mieście zbudowana synagoga przerobiona z budynku, w którym mieściła się fabryka sukna przy zjeździe w kierunku Drwęcy". Stosunkowo duża społeczność Dobrzynia, licząca w końcu XIX w. ponad 2300 wyznawców judaizmu, potrzebowała bóżnicy. W 1802 r. ówczesny właściciel miasta Adam Fortunat Zaleski sprzedał za kwotę 2000 talarów grupie siedmiu kupców żydowskich własny dom murowany z pustym placem. Nieruchomość tę kupili: Zelek Abraham, Salomon Abraham, Berek Lewin, Szaja Hersz, Majer Józef, Szaja Lewin i Salomon Mojżesz. Warunkiem całkowitego sfinalizowania transakcji było zaadoptowanie budynku na bóżnicę.

Żydzi wiele czasu i uwagi poświęcali zaspokajaniu potrzeb duchowych i nakazów religijnych. Czynili to w prywatnych domach modlitw lub okazałych synagogach. Tzw. duża synagoga dobrzyńska, ośrodek nauczania Tory i wspólnych modłów, zbudowana była w stylu eklektycznym, osadzona w tradycjach budownictwa synagogalnego ziem centralnych i wschodnich Polski z drugiej połowy XVIII i pierwszej połowy XIX w., bez elementów stylu mauretańskiego. Budynek synagogi (bethakneset) był nieopalany, tam odbywały się jedynie nadzwyczajne uroczystości. Bóżnica była miejscem zbiorowej modlitwy w Rosz ha-Szana i Jom Kipur, podczas wizyty sławnego rabina lub kantora. Usytuowana była nad urwiskiem, opadającym w stronę Drwęcy, przy dawnej ul. Rypińskiej.

Synagoga dobrzyńska.



Wnętrze wielkiej synagogi.


Spotkanie przy synagodze.

Pozostałości po synagodze w Dobrzyniu.


Z zewnątrz nie była imponująca, budynek był niewysoki, ale bardzo szeroki i masywny, pokryty holenderską czerwoną dachówką, miał długość 77, szerokość 38 i wysokość 20 stóp rosyjskich, budowla miała dwie „przystawki" od frontu. W synagodze mieściło się 500 osób, w 1857 r., kiedy sporządzono ten opis, w Dobrzyniu mieszkało o tysiąc wyznawców judaizmu więcej. Chór wymagał poszerzenia, a drewniane podłogi remontu. Budynek synagogi otoczony był ze wszystkich stron 1,5-metrowym, kamiennym ogrodzeniem. Wejście do bóżnicy było szerokie, okna zdobiły piękne, kolorowe witraże, na podłodze ułożona kolorowa mozaika. Aron ha-kodesz („Święta Arka", „Arka Przymierza") był duży i piękny, w „Świętej Skrzyni" przechowywano 15 egzemplarzy Tory (zwój pergaminu, na którym sofer spisał ręcznie Pięcioksiąg). Wnękę szafy ołtarzowej

zasłaniano kotarą (parochef) z lambrekinem. Przy wejściu głównym znajdowała się niższa przybudówka. Na bocznej ścianie umieszczono siedem okien.

Do prac renowacyjnych w synagodze zatrudniono artystów malarzy z Płocka, którzy przez okres roku wykonali malowidła scen historycznych na ścianach i sufitach, przedstawiające m.in. Grób Racheli, Wieżę Dawida, Groby Patriarchów, Gaj Abrahama, Jaskinię Machpela, Górę Syjon, Ścianę Zachodnią i inne miejsca biblijne.

Wnętrze świątyni stanowiło skarbnicę artyzmu: dumą społeczności izraelickiej Dobrzynia były ornamenty roślinne - malowane kwiaty, owoce biblijne i instrumenty muzyczne. Członkinie Komitetu Pomocy dla Kobiet (Ezras Noshim) uszyły zasłonę na „Arkę Przymierza". Obok niej, od początku stropu do ponad połowy wysokości ściany, wisiały pluszowe czerwone zasłony ozdobione złotymi frędzlami. Po renowacji bóżnicy odbyła się z wielkim przepychem uroczystość otwarcia, podczas której wystąpił chór z Łodzi.

Galeryjka na piętrze (Ezres Noszim) - ganek dla kobiet zwany babińcem - to pomieszczenie w synagodze, do którego prowadziło osobne wejście. Biegła wzdłuż trzech ścian, na południu, zachodzie i północy, była gustownie wykonana i zdobiona kryształowymi lampami. Zależnie od stopnia ortodoksyjności gminy przegroda między salą główną synagogi a galeryjką dla kobiet mogła być pełną ścianą z niewielkimi oknami lub ażurową przesłoną (hebr. mechica - przegroda), kobiety bowiem nie mogły być widziane ani słyszane przez zgromadzonych w synagodze mężczyzn, wolno im było jedynie śledzić przebieg nabożeństwa. Z babińca młode Żydówki wychylały się i rzucały orzeszki przyszłemu panu młodemu.

Funkcję przewodniczącej nad modłami pełniła na galeryjce zogerka. Ona nie tylko doprowadzała je do łez, ale była również ich obrończynią i pocieszycielką. Imię takiej dzielnej kobiety zapadało w pamięć miasteczka na całe pokolenia. W My Town wymieniona jest Etyl Lichtenstein, która czytała kobietom na głos modlitewniki Cenę urene, techinot i wyimki z Tory na dany tydzień, w przekładzie na jidysz, wraz z towarzyszącymi im talmudycznymi lub midraszowymi legendami. Była kobietą wykształconą, co w tamtym okresie oznaczało osobę, która potrafiła czytać lub pisać. Swym niepiśmiennym towarzyszkom czytała modlitwy i tradycyjną literaturę kobiecą. Uważano, że zbiorowe czytanie wyrównywało u kobiet braki wykształcenia, gdyż słuchając zogerki, mogły wypełniać powinności religijne związane z czytaniem. Kobiety słuchające tworzyły jej „stronnictwo". Dysponując wiedzą niedostępną przeciętnym Żydówkom, zogerka była dla nich autorytetem w sprawach religijnych i moralnych. Niektóre Żydówki korzystały z prawa opóźniania czytania Tory w synagodze (ikuw ha-krija). Każdy bowiem miał prawo przedstawić swoją sprawę przed społecznością. Kobieta mogła po¬dejść do bimy, by poskarżyć się np. na swego męża.

Bóżnica to miejsce zebrań, w którym modlono się, nauczano, dyskutowano i komentowano przepisy religijne oraz decydowano o sprawach wspólnoty wyznaniowej. Położenie nacisku na naukę i kazanie rzutowało na układ przestrzenny obiektu. Ważną rolę w synagodze pełnił kantor (chazan): cieszący się dużym szacunkiem urzędnik synagogalny prowadzący modły, który zajmował w tradycyjnym śpiewie synagogalnym pierwszoplanowe miejsce. Podczas nabożeństw był postacią wiodącą i kreatorem pieśni modlitewnych, bywał nie tylko interpretatorem, ale również twórcą spontanicznej improwiza¬cji. Mógł też w imieniu wiernych odmawiać modlitwy wymagające minjanu. Pulpit kantora (amud) znajdował się między aron ha-kodesz a bimą (podwyższenie, podium, kazalnica). Obok stała menora (siedmioramienny świecznik). Kiedy kantor prowadził uroczystości żałobne lub przewodniczył zgromadzeniu wjarcajt (rocznica śmierci bliskiego krewnego, obchodzona zgodnie z datą kalendarza żydowskiego), zapalano pięć świec. W modlitwach w synagodze dobrzyńskiej towarzyszył mu chór, którego filary stanowili Mosze Szlesinger oraz Icchak Rozenwaks.

Z chłopców na zdjęciu jedynie czterech przeżyło Holokaust: Icek Dobraszklanka (wyemigrował do Australii), dwóch braci Ryżów i Herszek Auerbach (wyjechali do Stanów Zjednoczonych).

Pomocnikiem rabina i chazana był szames (posługacz synagogi, woźny), który utrzymywał bóżnicę w czystości, porządkował modlitewniki, przygotowywał zwoje Tory, opiekował się srebrem synagogalnym. Co rano obchodził domy członków gminy i stukając drewnianym młotkiem lub kołatką w okiennice, budził mężczyzn na modły wołaniem enszelajn. On także przypominał Żydom o zapaleniu szabasowych świec, biegnąc po ulicach krzyczał: achija ha. Informował również publicznie w synagodze o narodzinach i pogrzebach Izraelitów. Żydzi bardzo go szanowali, szames był dla nich kimś wielkim, pobożnym i uczonym.

 


Synagoga żydowskiej gminy Golubia

Gmina żydowska zakupiła „das alte Thorschreiberhaus" na budowę synagogi w latach dwudziestych XIX w. Synagoga ta znajdowała się przy murze miejskim w pobliżu zboru ewangelickiego, przy ulicy Zamkowej. Jej ostrołukowe okna zdobiły gwiazdy Dawida. Z czasem zaniedbywana coraz bardziej stała się jedynie domem modlitwy dziennej. Najmniej wiadomości posiadamy na temat drugiej, znajdującej się w mieście synagogi, do której pod koniec XIX w. uczęszczało kilkaset osób wyznania mojżeszowego. Stała ona przy moście prowadzącym w stronę Dobrzynia. Pozwolenie na jej budowę gmina golubska otrzymała w 1855 r. Od końca XVIII w. gmina korzystała też z cmentarza - kirkutu, na którym chowani byli żydzi golubscy. Położony na Błoniach, ogrodzony płotem cmentarz miał stosunkowo niewielki obszar, na którym wzniesiono też dom cmentarny. Wzrost liczebny ludności żydowskiej spowodował, że teren cmentarza był poszerzany w 1855 i 1896 r. Wybudowano także nowy dom cmentarny. Pochówki upamiętniały macewy kute z czarnego marmuru, które oprócz napisów upamiętniających zmarłych w języku hebrajskim zdobione były motywem gwiazdy Dawida, lwami lub siedmioramiennym świecznikiem.

Golubska synagoga przy ulicy Zamkowej

Gazeta CGD   08/01/2016



Rysunki techniczne synagogi golubskiej przy ulicy Zamkowej.


Publikowany w dzisiejszym numerze CGD rysunek techniczny synagogi golubskiej przy ulicy Zamkowej został sporządzony w dniu 28 czerwca 1920 roku przez golubskiego przedsiębiorcę budowlanego Leopolda Fanslaua w skali 1 : 500 dla zarządu policyjnego w Golubiu z okazji pewnych prac przy wspomnianej budowli. Na rysunku zostały one zaznaczone kolorem czerwonym. Prace budowlane polegały na tym, że powiększono prostokątne okna synagogi oraz przerobiono je na zakończone w ostrołuk. Od strony wejściowej na wysokość jednego piętra do jednego okna dobudowano zewnętrzną nową klatkę schodową. Ponadto przy oknach dorobiono nowe przymurówki przy ścianach wewnętrznych oraz zbudowano komin między wystawką a głównym budynkiem synagogi.

Rysunek jest zatytułowany po niemiecku: „Zeichnung zur baulischen Instandssetzung der Synagoge hieselbst”. Przedstawia cztery rzuty synagogi: od frontu, przekrój przez wystawkę i budynek główny synagogi oraz rzut przyziemia i położenie sytuacyjne budynku przy zbiegu ulic Zamkowej i Hallera (dawniej ulica ta nosiła nazwę Dammstrasse – czyli ulica Bulwar lub Okopowa). Od wschodu graniczyła synagoga z ogrodem Czerwińskiego.

Tu stała synagoga golubska.

Synagoga była przybudowana do muru miejskiego przy dawnej bramie toruńskiej. Był to budynek prostokątny, jednopiętrowy, nakryty dwuspadowym dachem ceramicznym z naczółkami oraz pół okulusami w partii szczytowo – strychowej. Od strony wejścia do synagogi, znajdującego się od ulicy Hallera, umieszczona była prostokątna wystawka sięgająca nieco ponad pierwsze piętro budynku głównego, nakryta osobnym dwuspadowym dachem z wydzielonym gzymsem szczytem trójkątnym. Szczyt wystawki był doświetlony przez okrągły okulus. Pierwsze piętro wystawki doświetlało prostokątne okno flankowane przez parę prostokątnych płycin. Parter prowadził przez dwa wejścia oraz jedno skrajnie umieszczone okno z sześciopolową stolarką okienną. Środkowe drzwi prowadziły do wnętrza budynku, natomiast skrajne odrzwia miały w sobie klatkę schodową prowadzącą na pierwsze piętro wystawki oraz na balkon znajdujący się przy północnej ścianie budynku głównego synagogi. Drzwi wejściowe były zamykane przez płycinowe drzwi drewniane. Wnętrze budynku głównego synagogi było przykryte płaskim stropem podtrzymywanym na środku przez dwa (zapewne żeliwne) żłobkowane filary zakończone u szczytu motywem akantowym. Ponadto we wnętrzu od wejścia znajdował się chór podtrzymywany przez dwie podobne podpory. Plan podaje dokładne rozmiary synagogi. Budynek główny miał długość 12,90 m i szerokość 11,90 m, wystawka zaś 5,65 na 4,25 m. Wnętrze budynku głównego było wysokie od podłogi do sufitu 5,70 m. Wystawka była wysoka od fundamentów do więźby dachowej na 4,10 m. Balkon miał szerokość 3,85 m i był wysoki na 2,95 m.

Tutaj poniżej prezentujemy dane historyczne na temat synagogi. Do pierwszego rozbioru Polski (1772 roku), w przeciwieństwie do sąsiedniego Dobrzynia nad Drwęcą, w Golubiu nie było żadnych mieszkańców innych wyznań. Miasto było czysto katolickie. Prusy Królewskie cieszyły się przywilejem królewskim „nietolerowania w swoich granicach Żydów” („de non tolerandis Judaeis”). Napływ Żydów rozpoczął się z początkiem rządów pruskich. Wszyscy badacze historii Golubia zgadzają się, że synagogę w Golubiu zbudowano już pod koniec XVIII wieku. Tezę tą potwierdzają znajdujące się obecnie w Tajnym Archiwum Pruskiego Dziedzictwa Kultury w Berlinie – Dahlem akta budowlane „domu modlitwy” („Bau eines Bethauses”) wytworzone przez Rejencję Kwidzyńską, zaczynające się w 1781 roku i prowadzone do 1821 roku. Niestety nie wiemy gdzie ten „dom modlitwy” się znajdował. W niemieckiej pracy historycznej z 1902 roku o powiecie wąbrzeskim i historii jego miejscowości jej autor Benno Heym podaje informację, że gmina żydowska golubska zakupiła na początku dwudziestych lat XIX wieku pod budowę synagogi „das alte Thorschreibereihaus”. Pod tym niemieckim określeniem kryje się „dom pisarza bramnego”. Benno Heym nie podaje jednak gdzie ten dom się znajdował. Zapewne był on położony przy ulicy Toruńskiej przy dawnej bramie toruńskiej, czyli w miejscu, w którym znajdowała się interesująca nas synagoga. Danym B. Heyma zaprzecza jednak częściowo księga hipoteczna omawianej nieruchomości. Otóż podaje ona, że w dniu 12 sierpnia 1823 roku, właściciel działki przy bramie toruńskiej kupiec żydowski Abraham Josef Wessołowski i jego żona Ester Israel, sądowym kontraktem podarowali działkę przy bramie toruńskiej żydowskiej gminie wyznaniowej w Golubiu. Tytuł własności na rzecz tej ostatniej wpisano wskutek dekretu 25 listopada 1836 roku. Budynek Bożnicy powstał na pewno przed 26 listopada 1824 roku bo jak podaje wspomniana księga hipoteczna, został on ubezpieczony na 100 talarów w Kasie Ogniowej. W dniu 25 listopada 1836 roku gmina żydowska golubska wydzierżawiła od magistratu golubskiego graniczącą z synagogą działkę o powierzchni 35 prętów pruskich. Za to musiała płacić corocznie do kasy miejskiej opłatę zwaną „kanon” w wysokości 1 talara. Dalsze powiększenie o niewielką działkę przylegającą do synagogi nastąpiło wskutek sądowych rokowań z 24 listopada, 15 i 29 grudnia 1862 roku. Wtedy to zakupiono od gminy miejskiej golubskiej plac o powierzchni 11 prętów za 55 talarów. Transakcję tą potwierdziła Królewska Rejencja w Kwidzynie 13 sierpnia 1863 roku. Według katastru gruntowego z 1864 roku działka, na której stała synagoga miała oznaczenie na planie katastralnym Reimanna z 1861 r. nr 79 i powierzchnię po powiększeniach 0,15 morga pruskiego, czyli 0,0380 hektara (3,80 ara). W najnowszej monografii Golubia-Dobrzynia, profesor Kazimierz Wajda podał informację za inną badaczką dziejów golubsko-dobrzyńskich Żydów prof. Zofią Waszkiewicz, że w 1855 roku gmina żydowska w Golubiu otrzymała „zezwolenie na budowę nowej synagogi”. Jednak zajrzeliśmy do cytowanego przez Waszkiewicz źródła. Okazało się, że wspomniana gmina wystąpiła o pozwolenie na pobudowanie nie synagogi lecz drewnianego domu pogrzebowego na cmentarzu żydowskim przy obecnej ulicy Kościelnej (tzw. „Leichenhaus” – dosłownie „dom zwłok”). Synagoga była skromnych rozmiarów. Z powodu szybkiego przyrostu stanu liczbowego gminy żydowskiej stała się niefunkcjonalna. W związku z tym gmina wystąpiła 3 VIII 1846 r. do landrata brodnickiego z prośbą o zgodę na wykorzystanie na cele religijne budynku golubskiej szkoły żydowskiej, „ponieważ przy temperaturze 30 stopni i istnieniu więcej niż 700 dusz synagoga jest zbyt mała, aby tam można nabożnie odprawiać modły” (cytat za K. Wajda, Historia Golubia – Dobrzynia, t. I, s. 259). W 1910 roku księga podatku budynkowego miasta Golubia podaje informację, że na interesującym nas terenie miejskim istniały: „Tempel mit Hof und Garten” (Świątynia z podwórzem i ogród). Świątynia oraz grunt był zwolniony z opłaty podatku budynkowego i gruntowego. To źródło podaje informację o wykreśleniu z księgi w 1944 roku z powodu rozbiórki budynku rok wcześniej (na jesieni 1943 roku). Wraz z synagogą rozebrano też kawałek średniowiecznego muru miejskiego do którego przylegała synagoga. Po zakończeniu II wojny światowej pusty plac po synagodze wykorzystywała Spółdzielnia Drzewna mająca siedzibę w kamienicy narożnej przy rynku i ulicy Zamkowej, w której następnie był bank PKO BP a obecnie hotel i restauracja Va banque. Na placu spółdzielnia po ogrodzeniu jej składowała drewno. Po przeprowadzce spółdzielni do Dobrzynia, na placu urządzono skwer z ławkami i wybudowano pompę wodną, wykorzystywaną przez okolicznych mieszkańców. Ponadto postawiono kiosk Ruchu oraz nieco później pewien ogrodnik postawił drewniany pawilon, w którym sprzedawał warzywa i owoce.

Oprac. Ryszard Kowalski


Synagoga w Golubiu przy ulicy 17 Stycznia

Gazeta CGD  18/05/2018

Przedstawiamy dane historyczne i ikonograficzne synagogi o nieruchomości należącej do golubskiej gminy żydowskiej przy ulicy 17 Stycznia.

Tu stała synagoga golubska przy ulicy 17 Stycznia. 



Nieruchomość żydowskiej gminy wyznaniowej przy ulicy 17 Stycznia leżała na rogu  dawnych dwu ulic: Mostowej (niemiecka Brückenstrasse) i Quaistrasse (ulica nadbrzeżna, bulwarowa). Ta ostatnia ulica to dzisiejsza ulica Zamurna. W źródłach, nieruchomość miała nr Mostowa 49 (dziś 19). Wschodnią granicę tej nieruchomości wyznaczał średniowieczny mur miejski. Dziś jest to pusty plac przymurny, na którym znajdują się ławki i klomby. Do niedawna stała tu niewielka drewniana buda służąca celom handlowym lub usługowym. Niedawno (2007 rok) umieszczono także tutaj na murze miejskim tablicę pamiątkową upamiętniającą papieża – Polaka Jana Pawła II. Przed nią mieszkańcy Golubia – Dobrzynia składają kwiaty oraz palą znicze. Do początku XIX wieku teren między byłą bramą Dobrzyńską a mostem zwano Przedmieściem Dobrzyńskim.

Interesująca nas tutaj nieruchomość żydowska powstała po roku 1862 ze scalenia czterech wcześniejszych działek mających oznaczenie hipoteczne tom III karta 121 (wcześniej 128), 122, 123 i 124. Poniżej przedstawimy losy historyczne tych parceli.

Działkę oznaczoną hipotecznie nr 128 (później 121) posiadał na początku XIX wieku garbarz Lewin Meyer i jego żona Chaje z domu Wollenberg. Nabył on ją za 300 talarów na podstawie notarialnego kontraktu z 12 lipca 1836 roku od kontrolera podatkowego Georga Beyera. Już w 1805 roku na tejże działce był wzniesiony „przed Dobrzyńską, bramą pod numerem 128 położona w pruski mur zbudowana garbarnia i przy tej znajdująca się połowa stajni oraz 2 ogrody i połowa przy tym położonego ogrodu aż do drzwi ogrodowych, następnie…połowa stajni za budynkiem garbarni”. W późniejszym czasie Lewin Meyer dozwolił na pobudowanie tutaj budynków szkoły rabinackiej, łaźnię rytualną, budynek zwany „Kommodite”, stajnię i synagogę. W 1910 roku księga podatku budynkowego (kataster budynkowy) podaje, że na tej działce znajdowały się: łaźnia rytualna na podwórzu oraz rzeźnia rytualna. W tym czasie wspomniane budynki należały już do Gminy Synagogalnej w Golubiu (Synagogengemeinde).

Następna działka oznaczona numerem hipotecznym t. III karta 122 to w 1818 roku wzmiankowany, położony na przedmieściu Dobrzyńskim nr 122 „masywny dom mieszkalny i połowa przed nim znajdującego się ogrodu i połowa za nim położonej stajni”. Dnia 7 stycznia 1847 roku nieruchomość tą nabyli za 650 talarów kupiec żydowski Abraham Isaacsohn i żona jego Anna z domu Kiewe oraz kupiec żydowski Gabriel Sultan i żona jego Ernestine z domu Płońska. Sądowym kontraktem z 23 maja i 11 czerwca 1862 r. potwierdzonym przez Królewską Rejencję w Kwidzynie 1 lipca 1862 r. razem z nieruchomością Golub Dom nr 123 za 600 talarów sprzedali tę nieruchomość Golubskiej Gminie Synagogalnej. Dnia 16 marca 1942 roku nieruchomość t. III 122 i 123 przeszła na własność Niemieckiej Rzeszy. Po wojnie na podstawie wniosku z dnia 23 marca 1959 roku oraz postanowieniem Sądu Powiatowego w Golubiu – Dobrzyniu z dnia 15 lipca 1958 roku wpisano 17 września 1959 roku właścicielem Skarb Państwa Polskiego. W 1910 roku księga budynkowa podaje, że na tej nieruchomości znajdował się tylny budynek na podwórzu oraz budynek stajni.

Kolejna działka przy ul. Mostowej 49 i Quaistrasse należąca do gminy wyznaniowej żydowskiej to działka oznaczona hipotecznie tom III karta 123. W 1831 roku znajdował się na niej „dom mieszkalny i 11,5 prętowe miejsce budowlane i 26 prętowy ogród pod numerem 123”. Jej właściciele od 7 stycznia 1847 roku kupiec żydowski Abraham Isaacsohn i Anna z domu Kiewe i kupiec żydowski Gabriel Sultan i Ernestine z domu Płońska sądowym kontraktem z 23 maja i 11 czerwca 1862 roku potwierdzonego przez Królewską Rejencję Kwidzyńską 1 lipca 1862 roku razem z działką nr III 122 za 600 talarów sprzedali gminie wyznaniowej żydowskiej w Golubiu.

Następna część nieruchomości Synagogengemeinde w Golubiu oznaczona numerem hipotecznym t. III karta 124 to w 1818 roku „w Bindwerk (czyli wiązarek – dopisek nasz) wybudowana garbarnia, w której było urządzone mieszkanie i przy niej położona stajnia i ogród na Dobrzyńskim Przedmieściu pod numerem 124”. Dnia 26 lipca 1880 roku właściciel tej nieruchomości żyd Carl Elias Hirsch i Teresa z domu Danziger sprzedali ją Gminie Synagogalnej w Golubiu. Na podstawie wniosku z 25 marca 1959 roku oraz postanowienia sądu Powiatowego w Golubiu – Dobrzyniu z dnia 15 lipca 1959 roku przeszła wspomniana nieruchomość na rzecz Skarbu Państwa Polskiego. Kataster budynkowy miasta Golubia z 1910 roku podaje budynki znajdujące się na tej działce: dom mieszkalny z salą modlitwy („Betsaal”) oraz znajdujące się na podwórzu 2 wydzielone stajnie wraz z budynkiem ustępowym.

Wszystkie te powyższe nieruchomości należące do Synagogengemeinde w Golubiu zostały rozebrane przez hitlerowców w 1940 roku. Pani Felicja Siałkowska z Golubia przekazała informację, że budynki na wspomnianych wyżej działkach zostały zniszczone na początku września przez Niemców i dlatego ci na początku 1940 roku uporządkowali ten teren.

Niestety nie ma zbyt wiele materiałów ikonograficznych omawianej przez nas tu nieruchomości. Udało się znaleźć jedynie w aktach miasta Golubia plan sytuacyjny (częściowy) interesującej nas w tym artykule działki. Plan ten, który publikujemy tutaj, został sporządzony dla „Polizeiverwaltung” w Golubiu w sierpniu 1900 roku. Sporządzono go z powodu budowy nowej stajni, która na planie oznaczona jest kolorem czerwonym. Była ona przybudowana do murów miejskich (na planie „Stadtmaurer”). Długi budynek stojący wzdłuż ulicy Mostowej a krótszym bokiem przymurowany do murów miejskich, na planie został oznaczony jako „Judische Schule” (Żydowska szkoła).

 

Poza publikowanym tu planem mamy jeszcze dwie pocztówki z okresu pruskiego przedstawiające niestety tylko częściowo opisywaną przez nas tu nieruchomość. Zdjęcie do jednej zostało wykonane z mostu golubskiego na ulicę Mostową. Po prawej stronie wzdłuż tej ulicy wznosi się budynek szkoły żydowskiej z planu z 1900 roku. Druga pocztówka przedstawia widok Golubia na zamek i ulicę Wodną oraz Mostową wykonaną z dobrzyńskiej strony miasta. Po prawej stronie widać częściowo budynek szkoły żydowskiej. Co ciekawe nad samą Drwęcą przed budynkiem szkoły żydowskiej widać rozwinięte białe materiały. Tutaj znajdowała się tzw. „Bielawa”, na której suszono białe, wyprane wcześniej bielizny lub pościele (stąd nazwa „Bielawa”), aby wybieliły się bardziej w słońcu. Kataster gruntowy miasta Golubia z 1864 roku podaje, że teren Bielawy częściowo należał także do golubskiej gminy wyznaniowej żydowskiej. Były to niewielkie trzy działki przytykające do Drwęcy użytkowane jako ogrody o oznaczeniu na mapie katastralnej Reimanna z 1861 roku numerami 39 (o powierzchni 0,0360 ha), 40 (powierzchnia 0,0590 ha) i 144/42 (powierzchnia 0,0610 ha). Dziś znajduje się tutaj parking a wcześniej za czasów komunistycznych był tu plac zabaw dla dzieci.

Opracowanie: Ryszard Kowalski


Golub i Dobrzyń w czasie zaborów






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

1918

  Źródło:      https://www.facebook.com/MojHistorycznyBlogMHB       http://mojhistorycznyblog.pl/ KARTKA Z KALENDARZA 10 listopada 1918 roku...